poniedziałek, 17 grudnia 2012

Ciuch w ruch

W sobotę wybrałam się na otwarcie nowego sklepu z odzieżą używaną "Bazar". Reklamowany był  już od dłuższego czasu jako secondhand z markowymi ubraniami, można powiedzieć ekskluzywny. Ponieważ uwielbiam buszować po ciuchlandach, nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności. Po udanym, ale i męczącym piątku, zwlekłam się rano z łózka, żeby coś upolować. Kto chodzi do ciuchlandów, wie, że w dniu dostawy najlepiej jest być pierwszym klientem, gdyż właśnie wtedy jest szansa, że perełki będą nasze. Niestety szczęście mi nie dopisało, owszem znalazłam dwie świetne spódnice, z tym, że jedna była za mała a druga za duża. To jest chyba jedyny minus tych sklepów, rozmiarówka zawsze jest tylko jedna :) Za to jak już spasuje, mamy gwarancję jedynej, niepowtarzalnej, wyjątkowej rzeczy. 


Jeżeli secondhand kojarzy Wam się z brudnymi, nie ładnie pachnącymi ubraniami, rzuconymi do wielkich koszy, odwiedzając "Bazar" miło się zdziwicie. Tutaj każde ubranie ma swoje miejsce, powieszone na wieszaku, wyprasowane, ładnie pachnące zachęca nas do kupna. Rzeczy są posegregowane i poukładane według działów: bluzki, spódnice, rzeczy XXL, akcesoria i tak dalej. W takim ułożeniu zdecydowanie lepiej się szuka, ponieważ chcąc upolować spódnicę, czy spodnie od razu kierujemy się do odpowiedniego działu. Ja jednak zachęcam Was do przeglądnięcia każdego wieszaka z osobna, wiem, że to długo trwa, ale według mnie to jedyna metoda na znalezienie perełek. Zakupy w ciuchlandach różnią się od zakupów w sieciówkach tym, że nie warto się nastawiać na konkrety. Idąc po kurtkę, możemy wyjść z sukienką, czy bluzką. Nie warto również wybierać się na zakupy do sklepu z odzieżą używaną na wyprzedaż, końcówkę towaru. Ja zawsze wybieram dzień dostawy i mimo tego, że  jest największy tłum, można znaleźć interesujące rzeczy.


Wychodząc już załamana, że nie mam w ręku choć jednej siatki, zauważyłam w tym samym budynku drugi secondhand. Nie zwróciłam nawet uwagi, jak się nazywa, ale jego wystrój od razu zachęcił mnie do wejścia. Nie wiem jak to się stało, że wcześniej tam nie trafiłam, z pewnością szybko nadrobię te zaległości. Mały sklepik z dużą ilością świetnych ubrań. Mimo tego, że nie był to dzień dostawy, znalazłam kamizelkę kożuszek z Asosa za całe 30 złotych. Znajduje się tam również komis rzeczy używanych, ubrania w bardzo dobrym stanie i za bardzo dobrą cenę. 


Jeśli macie w Bielsku jakieś ciuchlandy godne polecenia, piszcie :) 
Bazar, ulica Komorowicka 36

Aneta

Podziel się

0 komentarze:

Blogger Template by Clairvo